"Brygada Misiek" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Aram Stern pisze w serwisie Teatr dla Was.
Heiner Goebbels najbardziej nienawidzi zdania: "To jest świetna historia" - twierdząc, że głębia wspaniałej historii ogranicza sceniczne możliwości. Można się z nim nie zgodzić - jednak w przypadku najnowszego przedstawienia Teatru Baj Pomorski "Brygada Misiek", tezę niemieckiego reżysera i teoretyka teatru pozostawiłbym otwartą. Spektakl wg własnego scenariusza i w reżyserii Tomasza Mana opiera się rzeczywiście na wspaniałej historii, jest dowcipny, efektowny i świetnie zagrany, ale przebieg zdarzeń nie bardzo wiąże się z pełnym iluzyjnym napięciem, powstającym w umyśle widza, który śledzi kolejne losy postaci. Tomasz Man połączył świat miniony z dzisiejszym, najbardziej aktualnym: oto w kartonie znajdującym się w piwnicy ożywają zabawki z dzieciństwa punkowca Miśka, zakonserwowane w kurzu lat 80. ubiegłego wieku. Nie zauważyły, że mamy już 2013 rok, a ich Misiek pracuje w Anglii i jeśli teraz nie uratuje ich jego mama, wylądują na �