EN

23.06.2006 Wersja do druku

Łódzki dramat z Gdańska

Czy nasze sceny zaproszą sztukę "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw" z gdańskiego Teatru Wybrzeże? Przedstawienie jest oparte na łódzkiej tragedii w fabryce lodówek Indesit - pyta Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Teatrze Wybrzeże dał premierę sztuki opartej na tragedii w łódzkiej fabryce lodówek Indesit. We wrześniu 2005 r. dwutonowy stempel hydrauliczny zmiażdżył 21-letniego brygadzistę. 27-letni dramaturg Paweł Demirski na podstawie wstrząsających wydarzeń napisał sztukę "Kiedy przyjdą podpalić dom, to się nie zdziw" [na zdjęciu]. Dramat ukrywa jednak nazwy i nazwiska. - Nie tworzymy wizji lokalnej, lecz teatr - wyjaśniał "Gazecie" autor. Czy spektakl na podstawie łódzkiej tragedii zobaczymy w Łodzi? W kameralnym przedstawieniu w reżyserii Romualda Wiczy Pokojskiego bierze udział ośmioro aktorów. Nie ma przeszkód, by przyjechali do Łodzi. - To jednak któraś z łódzkich scen musi wyjść z inicjatywą i pokryć koszty przejazdu - mówi Ewa Kłos z Działu Promocji Teatru Wybrzeże. - Jesteśmy otwarci. Prawdopodobnie moglibyśmy pokazać sztukę już jesienią. Wakacje to sezon ogórkowy - dopowiada pracownica Wybrzeża. "Gazeta" zapytała dyrektorów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Łódzki dramat z Gdańska

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 145

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

23.06.2006