Bohater powieści Nikosa Kazandzakisa znów zatańczy sirtaki na scenie Teatru Wielkiego. W sobotę premiera "Greka Zorby" w choreogr. Lorki Massine'a.
Jeśli nie z powieści Kazandzakisa, znamy Zorbę z filmu Michalisa Kakogiannisa z Anthonym Quinnem. Człowiek znikąd, włóczęga, miłośnik życia, pojawia się znienacka w małej greckiej miejscowości, by wesprzeć odtrącanego przez społeczność cudzoziemca. W Teatrze Wielkim zobaczymy opowieść o Zorbie w interpretacji Lorki Massine'a, autora ponad 50 baletów, syna Leonida Miasina, gwiazdy Baletów Rosyjskich Diagilewa. Balet w dwóch aktach Mikisa Theodorakisa z librettem, w reżyserii i z choreografią Massine'a miał premierę w łódzkim Teatrze Wielkim w 1990 roku. Teraz postanowiono przywrócić go widzom. - Myślę, że polska publiczność będzie oczarowana bardziej niż przed laty, kiedy to ostatnio pokazywaliśmy Zorbę w Polsce. Jako Rosjanin uważam, że we wszystkich Słowianach jest coś podobnego. Jesteśmy bardziej wrażliwy na emocje, silniej ich doświadczamy, przez co sam proces twórczy i jego efekt jest bardziej poetycki niż u innych nacji - mówi c