W poniedziałek zakończyły się trwające od soboty obchody Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Oficjalną część zorganizowano przed pomnikiem na stacji Radegast, skąd w czasie istnienia Litzmannstadt Getto wywożono Żydów do obozów zagłady.

Pomnik tworzy sześć betonowych macew z nazwami hitlerowskich obozów, w których zginęli łódzcy Żydzi: Stutthof, Kulmhof am Ner, Ravensbrueck, Sachsenhausen Oranienburg, Gross-Rosen i Auschwitz-Birkenau. "Nasza pamięć jest ważna nie tylko dla ocalałych, ale również dla młodej generacji Polaków i Żydów budujących od nowa wzajemne relacje. Łódź pamięta o ludziach, którzy budowali to miasto i dla których było ono rodzinnym domem od wielu pokoleń" - napisała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska w liście, który odczytała wiceprezydent Agnieszka Nowak. Oprócz niej kwiaty pod pomnikiem złożyli m.in.: wojewoda łódzka Jolanta Chełmińska i Edward Odoner - wiceprzewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. To właśnie TSKŻwP jest współorganizatorem łódzkich Dni Pamięci razem z władzami miasta, województwa, Muzeum Tradycji Niepodległościowych i Teatrem im. Jaracza. Łódzkie obchody, po raz czwarty zorganizowane pod nazwą