Trwa, zainaugurowane przed miesiącem, święto tańca. W Teatrze Wielkim 23 czerwca ostatni spektakl Łódzkich Spotkań Baletowych.
Jubileuszowa, XXV edycja przypomina, że biennale ma już pół wieku tradycji i wiąże się z największymi na świecie choreografami, tancerzami i zespołami. Tegoroczna edycja dopisuje do klasy łódzkiego maratonu kolejne wydarzenia. Pięć zagranicznych ensembli z sześcioma spektaklami i na otwarcie prapremiera przygotowana przez gospodarzy (udana "Cisza/Silence"), do tego spotkania z zespołami, projekcje filmowe, wystawa. Jest atrakcyjnie i widzowie to doceniają, choć do uznania dla programu dodają westchnienie nad cenami biletów (180 i 150 zł). W piątek i sobotę scenę opanowała Sara Baras ze swoim Ballet Flamenco. Spektakl "Sambras", którym oczarowała wraz ze swoim zespołem tancerzy, instrumentalistów i wokalistów, okazał się popisem niewiarygodnej wręcz perfekcji i maestrii każdego gestu. Walor techniczny to wielka zaleta, ale zaprezentowane układy precyzyjnie potwierdzały wszystko to, co wpisane jest w filozofię flamenco. Sara Baras budowała opowieś�