Radni nie zgodzili się na szybkie zamówienie projektu centrum festiwalowego u Franka Gehry'ego [na zdjęciu wizualizacja]. - Umowa na jego budowę i na organizację festiwalu Plus Camerimage została w ten sposób rozwiązana - mówi Marek Żydowicz. O niepewnym losie Camerimage Łódź Center pisze Jakub Wiewiórski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Kolejna awantura o Camerimage Łódź Center zaczęła się w środę późnym wieczorem na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Samorządowcy mieli debatować nad zgłoszoną przez wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego poprawką zmierzającą do tego, by od razu zacząć przygotowania projektu budowlanego, studium wykonalności i dokumentacji potrzebnej do ubiegania się o unijne pieniądze. Rozpoczęcie budowy byłoby uzależnione od uzyskania dofinansowania z funduszy europejskich lub - to nowość - od pozyskania pieniędzy od prywatnych inwestorów. Jednak nie debatowali. Uznali, że każda ze stron, to co miała do powiedzenia, powiedziała wcześniej: na poprzednich sesjach, konferencjach prasowych, briefingach, w wywiadach i listach otwartych. I szybko przegłosowali odrzucenie poprawki. - Umowa na budowę centrum festiwalowo-kongresowego i organizację festiwalu Plus Camerimage została w ten sposób przez radnych rozwiązana. Konsekwencje są ewidentne. Zabraniam używan