Teatry są zamknięte ze względu na zagrożenie koronawirusem. Odwołane spektakle to straty finansowe dla teatrów, a dla aktorów - goła pensja, bez dodatków za granie spektakli. - Dla nich to prawdziwa tragedia, zostają na lodzie - słyszymy.
Jeszcze we wtorek, 10 marca, Teatr Lalek Arlekin zapraszał dziennikarzy na próbę medialną nowego spektaklu "Jak zostałam wiedźmą". Już wiadomo, że zapowiadanej na weekend premiery nie będzie. Z powodu obaw przed koronawirusem zamknięte są teatry, muzea, baseny i zoo. Nad tekstem Doroty Masłowskiej z łódzkimi aktorami pracowała Ewelina Pietrowiak, reżyserka operowa i autorka wywiadu rzeki z Jerzym Pilchem. - Zupełnie nie rozumiem tej paniki, przecież większym ryzykiem jest wychodzenie na ulice. Wystarczy spojrzeć na statystyki wypadków samochodowych - mówiła jeszcze przed decyzją o pozamykaniu teatrów. - W ostateczności zrobimy premierę zamkniętą, dla sześciu osób. Tak, jak po strajku. - Mieliśmy taki pomysł, ale z niego zrezygnowaliśmy. Nie wpuszczamy nikogo z zewnątrz, nawet rodzin czy dzieci, tylko pracowników - mówi Ewa Kwiecińska-Kotwasińska z Arlekina. - Powtarza się scenariusz z ubiegłego roku, kiedy przez trzy tygodnie był str