Festiwal Dialogu Czterech Kultur kolejny raz sprawia, że w Łodzi sezon artystyczny rozpoczyna się wcześniej niż w innych polskich miastach. Niestety, żadna z łódzkich instytucji jeszcze tego nie dyskontuje.
Tegoroczny festiwal rozpoczął się 26 sierpnia i przez kolejnych dziesięć dni (aż do jutra) obdarowuje nas wieloma imprezami. Jednak łódzkie sceny i estrady nie przejmują pałeczki w biegu, wyraźnie czekają, aż fala zainteresowania artystycznymi dokonaniami zmaleje. Może słusznie, bo jak długo można być w stanie maksymalnego skupienia, "na obrotach"? Festiwalowe wydarzenia są natomiast z innego powodu dla łódzkiego teatru zbawienne: rozkwita konkurencja. Stwarza ją okazja skonfrontowania własnych możliwości z propozycjami gości z Niemiec, Izraela czy Rosji. Niektórzy -jak np. Teatr im. Jaracza - z czystym sumieniem mogą stwierdzić, że kompleksów mieć nie muszą. Gorzej z pozostałymi. Nowy sezon teatry zgodnie postanowiły rozpocząć w połowie września. Wyjątkiem jest Teatr Wielki, który już pokazał koncert "Va pensiero... Najpiękniejsze chóry operowe świata", a na 10 i 11 września zaprasza na "Kandyda" [na zdjęciu]. Jednak ani ten wyjątek,