Bazą spektaklu "Zwariowałpoczymupadł" [na zdjęciu] Teatru Katona Jozsef z Budapesztu jest "Proces" Franza Kafki. Przedstawienie nie jest adaptacją powieści. Jego twórcy starali się tę historię uwspółcześnić i stworzyć z niej coś nowego.
Przedstawienie możemy oglądać dziś i jutro o godz. 19 w ramach trwających w łódzkim Teatrze Nowym III Spotkań Teatralnych Miast Partnerskich. Józef K. zostaje aresztowany. Początkowo sądzi, że to wynik głupiego żartu, który koledzy spłatali mu z okazji urodzin. Punktem zwrotnym całej historii jest moment, w którym zdaje sobie sprawę, iż nic nie jest takie, jak sobie wyobrażał: osądzający go tajemniczy trybunał, jego własne obsesje, a w końcu kobiety, które chcą mu pomóc. Wszystko to coraz bardziej zmusza go do walki, której nie może wygrać, ponieważ nawet nie wie przeciw komu i dlaczego musi walczyć. - Wydaje się, że my ludzie robimy wszystko, żeby Kafka był nadal aktualny. "Proces" mówi przecież o lęku, który jest tak stary jak cała ludzkość - mówił Andras Vinnai, współautor scenariusza, goszczący w Łodzi wraz z zespołem Teatru Katona. - Jednak w spektaklu znalazły się zmiany, które troszeczkę nas odciągają od świata