EN

18.09.2012 Wersja do druku

Łódź. "Szkoła na opak" u Arlekina

Aleksander Fredro nie bał się nazwać osła osłem, Józef Ignacy Krasicki piętnował bicie psów, Jan Brzechwa przestrzegał przed nadmiernym przesuszeniem organizmu, Jerzy Ficowski odrzucał głupie kulinarne propozycje. Czy takie osobowości poetyckie mogły spotkać się w jednym miejscu? Dzięki ich wierszom spotkały się w "Szkole na Opak". Premiera 23 września.

Tak opacznej, że dzieje się w niej wszystko odwrotnie, niż powinno. Od pierwszego do ostatniego dzwonka szkolny świat stoi na głowie. Niejeden Dorosły chciałby zamknięcia tak nieedukacyjnej placówki. Postaci Dorosłych z Arlekinowego przedstawienia muszą jednak stawić czoła wszystkim dziwnym zdarzeniom- w klasach, na korytarzu, w stołówce i stawić czoła jedenastu utworom poetyckim polskich mistrzów pióra. Dzieci natomiast podczas spektaklu będą mogły odnaleźć w świecie swoich marzeń pragnienie, by choć jeden dzień w roku szkolnym przebiegł według niezwykłych prawideł: bez noszenia mundurków, z odpytywaniem nauczyciela i wstawianiem mu dwói, z brojeniem na przerwie ile wlezie. Rodzicom i Pedagogom o słabych nerwach odradzamy wizytę w teatrze. Dzieci, które już muszą chodzić do szkoły, serdecznie zapraszamy.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał nadesłany

Data:

18.09.2012

Realizacje repertuarowe