W czwartek o godz. 8.30 pracownicy Teatru Nowego zdecydują w tajnym głosowaniu o dalszym losie dyrektora artystycznego Zbigniewa Brzozy.
Choć specjalna komisja pozytywnie oceniła pracę Brzozy, a aktorzy wysyłali listy poparcia dla dyrektora, prezydent zdecydował, że potrzebne jest referendum. W głosowaniu wezmą udział także pracownicy techniczni i administracyjni, np. księgowe czy stolarze. - Takie głosowanie jest zgodne z ustawą - wyjaśniał Janusz Michaluk, dyrektor naczelny Nowego. - Jak podkreślał Kazimierz Dejmek, osoby zatrudnione na stanowiskach pomocniczych pełnią bardzo ważną funkcję w teatrze. Zespół artystyczny zapowiedział, że zbojkotuje referendum.Od kilku tygodni tworzone są listy poparcia dla Brzozy. W sprawie Nowego głos zabierają też politycy. Najpierw list otwarty wystosował senator Maciej Grubski. Dwa dni przed referendum pod teatrem protestowali przedstawiciele klubu radnych PO. Teraz radny Witold Rosset (Klub Radnych Odpowiedzialnych) domaga się odwołania Macieja Rakowskiego (Lewica) z funkcji przewodniczącego komisji kultury. Zarzuca mu, że nie zwołał posie