Być może warto zorganizować Łódzki Kongres Kultury - takim wnioskiem zakończyło się wtorkowe spotkanie przedstawicieli łódzkich instytucji artystycznych z poseł Iwoną Śledzińską-Katarasińską.
Tematem spotkania miała być rozmowa dotycząca "ważniejszych zamierzeń programowych w 2010 roku". Tymczasem w pierwszej części spotkania w atmosferze wzajemnej kurtuazji i niezliczonych podziękowań sporo mówiono o tym, co się działo w roku ubiegłym i ile funduszy udało się dla Łodzi pozyskać z ministerstwa kultury. Jak się okazało, z wyliczeń przedstawionych przez Iwonę Śledzińską-Katarasińską, były to fundusze dość marne. Jako flagowe ministerialne inwestycje w łódzką kulturę w minionym roku, posłanka PO wymieniła wsparcie przedsięwzięć trzech łódzkich uczelni artystycznych (PWSFTviT, ASP i AM) łączną kwotą przekraczającą tylko... 120 milionów złotych. Najcelniej podsumował ten stan rzecz Marek Janiak, architekt i członek grupy artystycznej Łódź Kaliska, mówiąc: - Zadowalamy się jakimiś ochłapami, zamiast mieć trochę godności. To, co się dzieje z tkanką architektoniczną Łodzi, to koszmar. Mam nadzieję, że wszysc