"Sen o jesieni" Jona Fosse w reż. Pawła Miśkiewicza przygotował Teatr im. Jaracza.
Pięć postaci - Mężczyzna, Kobieta, Matka, Ojciec i Gry - spotyka się na cmentarzu. Przyszli na pogrzeb babki, ale muszą zaczekać. Realizm ustępuje miejsca oniryzmowi. Wydarzenia zaczynają rozgrywać się w świadomości bohaterów, wewnątrz tytułowego snu. "Sen o jesieni" Jona Fossa to - jak uważa Lech Sokół, znawca dramatu skandynawskiego - moralitet. "W sztuce występują Mężczyzna i Kobieta w tradycyjnych rolach kochanków i rodziców oraz dziecko, w tym przypadku obecne jedynie w wypowiedziach, ale jak zawsze u Fossego będące ofiarą gier i zabaw egoistycznie nastawionych dorosłych. Moralitet jest więc zarazem dramatem rodzinnym, który wcale nie narodził się i nie umarł wraz z Ibsenem i Strindbergiem. Jednak rodzina w tej sztuce jest już fantomem;, autor broni jej na swój sposób, ale wie, jak nietrwałe stały się więzy rodzinne, jak przelotna stabilność przysługuje związkowi miłosnemu zwanemu małżeństwem, które rozpada się już w momencie