To będzie teatr, a raczej kino, jednego aktora. Do kina Bodo wpadnie Kamil Maćkowiak, by opowiedzieć o jednej ze swoich najbardziej wymagających ról.
Mimo że urodził się w Bydgoszczy, łodzianie traktują go jak swojego. Kamil Maćkowiak związany jest z naszym miastem już od kilkunastu lat. Najpierw grał w Teatrze Jaracza, by później zająć się własnymi projektami teatralnymi. Podczas sobotniego seansu goście kina Bodo poznają kulisy powstawania "Diva Show" [na zdjęciu]. Jest to historia mężczyzny z zaburzeniem osobowości "borderline", który marząc o graniu na scenie, wciela się w postać znanej piosenkarki. Początkowo główny bohater miał się wzorować na Amy Winehouse, ale ostatecznie padło na Tinę Turner. Mimo że pisanie scenariusza zajęło aktorowi półtora miesiąca, nie przyszło mu jednak łatwo. - Nosiłem go w głowie dwa lata - mówił przed laty "Wyborczej". - Przeszedł w tym czasie ogromną transformację. Wiedziałem, że tekst ma działać nie w czytaniu, ale na scenie i jak chcę go zagrać. By przygotować się do roli, Maćkowiak musiał schudnąć ponad osiem kilogramów, przyzwyczai