Mariusz Ostrowski gra w Teatrze Jaracza pięć lat. Można go oglądać m.in. w "Lwie na ulicy" Judith Thompson i "Balkonie" Jeana Geneta. Teraz zagra solo w recitalu [na zdjęciu]wg własnego scenariusza na motywach "Chimerycznego lokatora" Rolanda Topora, powieści znanej z ekranizacji Romana Polańskiego.
- To wdzięczny materiał dla aktora - ocenia Ostrowski. - Inspirująca jest różnorodność stosowanych form. Roland Topor jest szalenie abstrakcyjny, nic u niego nie trzyma się sztywnej ramy, to twórczość wymagająca. Lubię jego zdolność obnażania zakłamanej rzeczywistości i czarny humor. Trochę obawiam się przyjęcia, bo Polacy lepiej czują humor rubaszny. Literatura Topora zawiesza poprzeczkę wyżej. Aktor nazywa spektakl neurotycznym reality music show. Podglądamy człowieka zamkniętego w ścianach własnego domu. W codziennych czynnościach ujawniają się lęki, małe i większe neurozy, rozbita tożsamość. Bohater prowadzi monolog, choć trudno stwierdzić, czy rozmawia ze sobą, czy z kimś obok. - Wchodzimy w środek życia człowieka. Ale nie nazywam spektaklu monodramem, bo nacisk kładę na piosenki. Wykonam dziesięć - zapowiada aktor. Mariusz Ostrowski prócz aktorstwa uczył się śpiewu i gry na fortepianie. Podczas spektaklu na żywo zagrają: Kr