Komisja kultury Rady Miejskiej Łodzi pozytywnie wczoraj zaopiniowała projekt uchwały Agnieszki Nowak, aby powierzyć Zbigniewowi Brzozie stanowisko dyrektora Teatru Nowego.
Radni wysłuchali dwugłosu środowiska Teatru Nowego. Zwolennicy Zbigniewa Brzozy chcą jego przywrócenia na stanowisko dyrektora, z którego został usunięty przez prezydena Jerzego Kropiwnickiego. Przeciwnicy chcą wyłonienia dyrektora w drodze konkursu. Brzozie nie zarzucano braku kompetencji artystycznych. Zarzewiem konfliktu była wprowadzana przez niego redukcja etatów, której sprzeciwiały się związki zawodowe. Pojawiały się także argumenty trudnego charakteru dyrektora i różnie ocenianych umiejętności kierowania zespołem. Zwolennicy Brzozy, tacy jak Dymitr Hołówko, aktor Teatr Nowego. powoływali się na obecny marazm w teatrze pod dyrekcją Mirosławy Marcheluk. - Nie traktujmy teatru jak przedsionka Skolimowa - mówił. - W teatrze nie ma demokracji, to pierwsza rzecz, jaką słyszą studenci kiedy przychodzą do szkoły aktorskiej - bronił decyzji Brzozy Marek Cichucki, aktor Nowego. - Brzoza nie skończył swojej misji, zaczął robić