Grażyna Szapołowska jako operetkowa diwa? Tak. Jednak nie w filmie, a na scenie teatralnej. I nie w roli diwy, ale Księżnej. W operetce Emmericha Kalmana "Księżniczka czardasza". Gwieździe towarzyszą inne gwiazdy: Jan Nowicki, Bohdan Łazuka, Leszek Teleszyński, Marek Barbasiewicz. A wszystko na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi 7 października.
Reżyserii słynnej operetki podjęła się Marta Meszaros. Wybitna węgierska reżyserka filmowa namówiła do udziału w przedsięwzięciu swego męża, Jana Nowickiego, który wymyślił dla siebie rolę - gra samego Kalmana. - Nie zatraciłem instynktu samozachowawczego, by popisywać się wokalnie lub tanecznie - mówi artysta. I rzeczywiście, aktor pojawia się na scenie jedynie w prologu, jako kompozytor żartobliwie przypominający sobie operetkowe szlagiery, które skomponował. Jak zapewniają realizatorzy - Grażyna Szapołowska jako Księżna stworzyła brawurową i pełną humoru kreację. Aktorka podkreśla, że od artystów śpiewaków wiele się nauczyła. Ale i ona partii śpiewanej nie podjęłaby się (Księżna jest rolą tylko mówioną). Przedstawienie "Księżniczki czardasza" jest premierą Mazowieckiego Teatru Muzycznego Operetka, którym kieruje Włodzimierz Izban.