Witold Waszczykowski, kandydat PiS na prezydenta Łodzi zorganizował w poniedziałek panel o łódzkiej kulturze i...
szybko oddał głos gościom: Bożennie Jędrzejczak, radnej PiS, z wykształcenia polonistce, która kiedyś pracowała w muzeach, oraz Markowi Markiewiczowi, łódzkiemu adwokatowi i politykowi (był m.in. posłem AWS i kandydatem na prezydenta RP). - Tracąc szanse na tytuł Europejskiej Stolicy Kultury straciliśmy pieniądze, ale i możliwośc na promocję i rozwój - mówiła Jędrzejczak. Markiewicz opowiadał, że za Dejmka do Teatru Nowego przyjeżdżała cała Polska, a dziś na niektórych spektaklach jest po kilka osób. Dziennikarze pytali Waszczykowskiego, dlaczego sam nie mówi o łódzkiej kulturze? - Oczywiście, że czuję się na siłach, ale chciałem wesprzeć się opiniami fachowców - odparł kandydat PiS. W niedzielę w muzeum sztuki była debata wyborcza m.in. o kulturze. Waszczykowski szybko wyszedł tłumacząc, że musi się zająć chorym dzieckiem. Trzy godziny później wystąpił na żywo w warszawskim studiu TVN, gdzie komentował wyjazd A