Centrum rozrywkowo-handlowe będzie miało stałą scenę dramatyczną. W jednym z pofabrycznych budynków już pracują robotnicy. Otwarcie planowane jest na maj.
Pomysłodawcą nowej prywatnej sceny w Łodzi jest Mariusz Pilawski [na zdjęciu], aktor i reżyser przez lata związany z Teatrem Nowym, obecnie prezes Stowarzyszenia "Komedia Łódzka" im. Ludwika Benoit. Pierwszy raz przymierzał się do stworzenia teatru trzy lata temu, ale proponowana przez dyrekcję centrum handlowego sala obok kina wymagałaby zainwestowania kilku milionów złotych. - Na tyle nas nie stać. Ale nie przestałem marzyć o tym, by otworzyć w Łodzi teatr i nie brałem pod uwagę innego miejsca niż Manufaktura - mówi Pilawski. Nowa dyrekcja centrum wskazała salę na II piętrze w budynku nr 9 (czyli w XIX-wiecznej wykańczalni), gdzie mieści się kompleks restauracji. Negocjacje trwały trzy miesiące i w końcu 60-stronicowa umowa został podpisana. Surowa sala, której strop podpiera sześć słupów, na razie w niczym nie przypomina miejsca do grania sztuk. Ma za to duże możliwości adaptacyjne. Prowadzą do niej dwie klatki schodowe i dwie wi