8 marca w Teatrze Małym prapremiera zabawnej komedii "Umrzeć ze śmiechu" amerykańskiego autora Paula Elliotta.
- Przystępując do pracy nad tym spektaklem sam nie wiedziałem, w która stronę się udać? Czasy nastały takie, że widz nie da się uwieść byle czym, bo albo trzeba Go dobrze nastraszyć albo serdecznie rozbawić, a sztuka Paula Elliota UMRZEĆ ZE ŚMIECHU nie daje łatwego wyboru - opowiada dyrektor Mariusz Pilawski. Wszelkie elementy życia znane ludzkości od zawsze mieszają się tu niczym wsypane do moździerza orzechy różnego rodzaju, które dobrze zgniecione solidnym tłuczkiem stają się posypką na wyborny czekoladowy tort albo kremowe ciasteczka, którymi żaden normalny bohater jakiejkolwiek historii nie wzgardzi za żadne skarby i połknie z rozkoszą przemieniając się choć na chwilę w "ciasteczkowego potwora". Historia zaczyna się prozaicznie i smutno. Z grona czterech przyjaciółek "na śmierć i życie", które od kilkudziesięciu lat spotykają się na partyjkę ulubionego brydża, odchodzi Mery. Spytacie Państwo "dokąd"? Ano tam , gdzie każdy z na