Po półtora roku od podpisania przez władze miejskie i wojewódzkie listu intencyjnego w sprawie starań Łodzi o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, Łódź Art Center, stowarzyszenie będące pomysłodawcą projektu, podsumowało bilans zysków, zaledwie napomykając o mankamentach.
Krzysztof Candrowicz, szef Łódź Art Center, wspólnie z prezydentem Jerzym Kropiwnickim zaapelowali do mediów, aby o Łodzi, jako kandydacie do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, przekazywały jedynie dobre informacje. Na zwołanej wczoraj konferencji prasowej prezydent Kropiwnicki wykazał zdrowy dystans, mówiąc, że Łódź, startując w wyścigu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku z takimi miastami, jak: Warszawa, Gdańsk, Poznań, Wrocław czy Toruń, podjęła się wyjątkowo trudnego zadania. - Te miasta mają utrwaloną wartość na rynku wewnętrznym i zewnętrznym. Myśląc o nich potrafimy je powiązać z ich historiami. Łódź dopiero musi się przebijać - mówił. - Brzydkich miast w Europie jest wiele, tych, które chwalą się tym, że są brzydkie, niewiele. Wśród nich niestety jest Łódź. ::: Reklama ::: Chwalił także wymyślone przez miejski wydział promocji hasło mające oswajać anglojęzycznych mieszkańców Europy z wymow�