Komedią tragiczną zaczął się XIV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych (od 17 lutego do 17 marca). "Miłość na Krymie" [na zdjęciu] Mrożka wystawiona w Teatrze Narodowym przez prof. Jerzego Jarockiego przyciągnęła tłumy do Teatru Wielkiego, gdzie odbywało się przedstawienie.
Ci, którzy przyszli przede wszystkim "na gwiazdy", byli pod wrażeniem zwłaszcza Jana Frycza, Janusza Gajosa, Małgorzaty Kożuchowskiej, a także Anny Seniuk, Jolanty Fraszyńskiej i upozowanego na Lenina Jerzego Radziwiłowicza. Po ponad 3-godzinnym spektaklu o jego walorach scenicznych i tekście słychać było krańcowo odmienne opinie. Mrożek w swojej sztuce gra na wszystkich nutach estetycznego odczuwania i dziejowych doświadczeniach Rosją podszytych. Od nostalgiczno-humorystycznej projekcji wrażeń w klimacie jak z Czechowa i Gogola, przez konwulsyjną rewolucję, po dziś bez duszy i wiary, za to z wizją dolara i Ameryki. Tę słodko-gorzką układankę Mrożka profesor Jarocki rozkłada na długie sekwencje, prowokujące i dręczące. Duża porcja literatury i teatralnych wizji. Dla miłośników wielkiego teatru to było święto. A w najbliższą sobotę i niedzielę kolejne spotkanie z mistrzem. W sali Telewizji Toya inscenizacja autorstwa Krystiana Lupy. Teatr Dr