Na wcielenie w życie niestandardowej formy promocji odważył się zespół łódzkiego Teatru Nowego im. K. Dejmka. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od października będziemy mogli spróbować piwa "Kokolobolo".
Pomysł na stworzenie własnego piwa wśród zespołu teatru pojawił się wcześniej, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła kilka dni temu. Z Teatrem Nowym będzie związany orkiszowy koźlak. Jego nazwa - "Kokolobolo" - nie jest przypadkowa i nawiązuje do jednej z repertuarowych propozycji teatru. - "Kokolobolo" to tytuł jednego z naszych spektakli, w reżyserii Jacka Głomba - wyjaśnia Kamil Retkiewicz, asystent Zdzisława Jaskuły, dyrektora teatru. - Nazwa ta pochodzi od łódzkiego szynku, który w okresie międzywojennym funkcjonował przy zbiegu ulic Wschodniej i Pomorskiej. W lokalu często można było spotkać legendarnego gangstera, Ślepego Maksa. Piwo "Kokolobolo" będzie efektem współpracy teatru z pubem i sklepem Piwoteka, który w tym roku zadebiutował jako browar kontraktowy i uwarzył już dwa piwa wedle oryginalnych receptur. W czerwcu można było spróbować Miedzianej dziewicy, za kilka tygodni piwosze rozsmakują się w nowym, ciemnym pi