W łódzkim Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka polscy widzowie po raz pierwszy obejrzą sceniczną adaptację "Dogville" Larsa von Triera. Prapremiera odbędzie się 2 kwietnia.
"Jeśli jest gdziekolwiek miasto, bez którego byłoby lepiej na świecie, to jest to miasto" - pisał o "Dogville" Lars von Trier, autor scenariusza i reżyser filmu pod tym właśnie tytułem nakręconego w roku 2003. Zdaniem krytyków, film von Triera to metafora zamkniętej na rzeczywistość społeczności i krytyka mitu o amerykańskiej demokracji. Reżyser Marcin Liber przeniósł fabułę - w adaptacji Christiana Lollike i tłumaczeniu Jacka Kaduczaka - na scenę łódzkiego Teatru Nowego. - Podejrzewam, że większość widzów przyjdzie do teatru ze swoimi oczekiwaniami i wyobrażeniem przedstawienia - prawdopodobnie bardzo bliskim temu, co pamiętają z filmu. Naszym zadaniem było znalezienie własnego języka do opowiedzenia tej historii. Starałem się - co nie było łatwe - zapomnieć sposób, w jaki zostało przedstawione to w filmie, potraktować "Dogville" jako tekst dramaturgiczny - podkreślił Liber. Reżyser zaznaczył, że adaptacja teatralna wymaga�