Dyrektor artystyczny łódzkiego Teatru Nowego Jerzy Zelnik poinformował w środę [15 czerwca], że nie zamierza podać się do dymisji. Jednocześnie nie zgodził się z warunkami pozostania w Nowym, które postawił mu prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki.
Prezydent miasta zażądał w środę od Zelnika m.in. zaakceptowania decyzji kadrowych dyrektora naczelnego. Dotyczy to zatrudnienia na stanowisku kierownika literackiego teatru Andrzeja Marii Marczewskiego. Zelnik chciał na tym stanowisku zatrudnić Katarzynę Jasińską. Ponadto Kropiwnicki uważa, że Zelnik spędza w teatrze zbyt mało czasu i żąda od niego "traktowania Teatru Nowego jako podstawowego miejsca pracy". - Nigdy nie deklarowałem, że będę spędzał w teatrze więcej niż trzy, cztery dni w tygodniu. Objąłem pracę w Nowym w trakcie sezonu i nie mogłem nagle przekreślić moich zobowiązań. Poza tym nie jestem urzędnikiem, który musi siedzieć stale w gabinecie - powiedział Zelnik na spotkaniu z dziennikarzami i zespołem teatru. Zelnik twierdzi, że 18 maja, wbrew jego woli, dyrektor naczelny teatru Janusz Michaluk zatrudnił na stanowisku kierownika literackiego Marczewskiego. - Ja o tym dowiedziałem się 7 czerwca i napisałem notatkę do prezyde