Na dawnym kinie Przedwiośnie przy ul. Żeromskiego 74 z daleka widać szyld: Teatr V6. Zacznie działalność w kwietniu, ale przestrzeń przed dawnym ekranem już zmieniła się w scenę.
To będzie miejsce, w którym zamieszka taniec i piosenka. Na razie Tomasz Filipiak, realizujący to przedsięwzięcie własnymi siłami organizacyjnymi i z własnych środków, mówi, że dobrze wie, co przeszła Krystyna Janda, decydując się na swój Teatr Polonia. Od 10 lat działa na rynku komercyjnym, zajmując się dużymi produkcjami tanecznymi. Jest menedżerem 18-osobowej Formacji Tanecznej V6. W sylwestra grupa zaryzykowała wystawienie rewii już w swoim rodzącym się teatrze. Frekwencja była ogromna. To dodało skrzydeł i stanowiło zachętę do przygotowania stałej sceny oraz planowania programów zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych widzów. Taniec we wszystkich odmianach to dziś szał, więc Teatr V6 ma dużą szansę na zdobycie widowni. Na razie przebudowuje się wnętrze. Będzie około 450 miejsc. Stopniowo wymieniane będą fotele. Teraz trwają prace nad elewacją i foyer. Oczywiście przygotowywana jest, jeszcze owiana mgłą tajemnicy, premiera.