Większość łódzkich teatrów na premiery nowego sezonu zaprosi późno - w październiku lub listopadzie. Może warto czekać dłużej, bo wybory repertuarowe zapowiadają mocne wrażenia. Na początek za sprawą skandalizującej sztuki Anthony'ego Neilsona - w sobotę w Teatrze im. Jaracza.
"Zszywanie" [na zdjęciu] szkockiego brutalisty na scenie kameralnej reżyseruje Małgorzata Bogajewska, która w Łodzi wystawiła już "Osaczonych" Władimira Zujewa i "Miasteczka, w którym czas się zatrzymał" wg Bohumila Hrabala. Wybór reżyserki jest odważny. Tekst inscenizowany w 2004 r. przez Annę Augustynowicz w warszawskich Rozmaitościach wywołał takie oburzenie części krytyków i radnych, że skończyło się na usunięciu najbardziej kontrowersyjnych kwestii. Bohaterowie "Zszywania" - w tych rolach Katarzyna Cynke i Kamil Maćkowiak - przystępują do uporządkowania burzliwego związku pod wpływem wiadomości, że będą mieć dziecko. Czułość miesza się agresją, próby porozumienia z psychicznym dręczeniem. Neilson podejmuje ulubione tematy: seksualną walkę, dewiację i emocjonalne uwikłania. Podobnie jak u innych brutalistów widzem ma wstrząsnąć łamanie społecznych tabu, a hiperrealistyczne sceny przemocy, histerie, perwersje i psychiczne anom