Szef Festiwalu Plus Camerimage w Łodzi Marek Żydowicz uważa, że umowa z miastem na jego organizację została zerwana przez radnych SLD i PO, którzy sprzeciwili się uchwale w sprawie budowy centrum festiwalowo-kongresowego. Wiceprzewodniczący łódzkiej rady miejskiej Mateusz Walasek zapewnia, że radni PO byli i są za budową centrum, ich zdaniem jednak potrzebne są odpowiednie działania, aby projekt był realny.
Środowa nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Łodzi poświęcona budowie Centrum Kongresowo-Festiwalowego Camerimage Łódź Center, podobnie jak dwie poprzednie, zakończyła się awanturą. Głosami radnych PO i SLD odrzucono poprawkę do uchwały dotyczącej budowy i przeznaczenia środków miejskich na tę inwestycję, która kosztować ma 0,5 mld złotych. Szef Camerimage Marek Żydowicz powtórzył w czwartek, że radni PO i SLD wypowiedzieli w ten sposób umowę Festiwalowi Plus Camerimage. Jego zdaniem, w takich warunkach nie można myśleć ani o budowaniu centrum, ani o dalszym rozwijaniu festiwalu Plus Camerimage. Zaznaczył, że ma głosy poparcia - jak powiedział - "wielkich autorytetów", m.in. Lecha Wałęsy. "Czarno widzi" jednak dalsze rozmowy z politykami PO i SLD w łódzkim samorządzie. Podkreślił, że radni PO wprowadzają w błąd opinię publiczną. Zaprzeczył, że projekt jest nieprzygotowany. Przekonywał także, że nigdy nie zabiegał o 500 mln zł p