Happening przygotowany przez młodzież z Ośrodka Kultury "Górna" był najbardziej radosnym punktem obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru w Łodzi.
Zgodnie z tradycją, przedstawiciele łódzkich scen, państwowych i tych prywatnych, złożyli kwiaty pod pomnikiem Leona Schillera. Próżno było szukać studentów aktorstwa Szkoły Filmowej, zawodowych aktorów też było mniej niż przed rokiem. - Ten wystrój spodobałby się Kazimierzowi Dejmkowi, który w swym teatrze czerpał z ludowości - żartował senator Ryszard Bonisławski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Łodzi, próbując pewnie usprawiedliwić obecność drewnianych budek trwającego Jarmarku Wielkanocnego w pobliżu pomnika. Pod pomnikiem w dniu ludzi teatru pierwszeństwo mieli urzędnicy. - Teatr to efekt pracy zespołowej - tłumaczyła zebranym wojewoda łódzka Jolanta Chełmińska i podziękowała za różnorodność dostarczaną widzom. - Dbamy o nasze teatry - podkreślał Marcin Bugajski, członek zarządu województwa łódzkiego, mówiąc m.in. o modernizacji Teatru Wielkiego. Nie wspomniał, że podległemu marszałkowi województwa Teatrowi