W ten weekend, w czasie XXVI Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, publiczność obejrzy spektakle z Łodzi i z Wrocławia.
Po raz pierwszy w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych Łódź reprezentuje nie tylko organizator - Teatr Powszechny, ale i Teatr Jaracza. W piątek i sobotę (6 i 7 marca) o godz. 19.15 na Scenie Kameralnej Jaracza rozpocznie się "Róża jerychońska" Diany Meheik w reż. Waldemara Zawodzińskiego. Do napisania dramatu o ukraińskiej niewolnicy seksualnej zainspirowała Meheik prawdziwa historia Oleny Popik, 21-letniej prostytutki z Ukrainy, ofiary handlarzy żywym towarem. - Temat seksualnego niewolnictwa jest w teatrze nieobecny - opowiadał reżyser na poprzedzającej premierę konferencji prasowej. - Wybrałem "Różę jerychońską", bo mimo ważnego przesłania to nie jest dramat publicystyczny. Nasz spektakl będzie kameralnym ciągiem scen pokazującym zwykłych ludzi w piekle codzienności. Meheik udało się pokazać stopniowe odbieranie Olenie człowieczeństwa, którego pierwszym sygnałem jest zmiana imienia. W rolę Oleny /Amal wciela się Agnieszka Wi