Teatr Arlekin przypomni baśń o "Kwiecie paproci" Józefa Ignacego Kraszewskiego. Premiera 24 lutego.
Każdy z lekcji biologii wie, że paprocie nie kwitną. Ze spodnich części liści odrywają się zarodniki, z których powstają przedrośla w kształcie serca. Woda pomaga przepłynąć wytworzonym przez nie plemnikom do rodni. W ten sposób powstaje nowa, samodzielna paproć. Legenda głosi jednak, że razwroku jedna paproć kwitnie. Tylko w jedną noc - noc św. Jana. Bardzo trudno ją znaleźć. To najkrótsza noc w roku. A paproć, która zakwita, jest ukryta w niedostępnych ostępach lasu. Prowadzi tam pełna niebezpieczeństw droga. Sam kwiatek łatwo przeoczyć. Jest niepozorny, dopiero zerwany zmienia się magicznie w piękny kielich. A tylko młody człowiek, czystymi rękami, może ten kwiat zerwać - staremu rozsypie się w palcach w proch. Ale za to kto kwiat paproci znajdzie, urwie i schowa, będzie mieć wielkie szczęście. Taką baśń napisał Józef Ignacy Kraszewski. Do Teatru Lalek Arlekin legendę "Kwiat Paproci" przeniosła Alina Skiepko-Gielniewska. Widowi