"Teatr Jaracza - europejski teatr bez barier" nabiera tempa. Pomysł narodził się przed ponad rokiem. Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru Jaracza, postanowił nawiązać stałą współpracę z Sieradzem, Skierniewicami, Radomskiem i Piotrkowem Trybunalskim.
Wytypowano już w tych miastach budynki do zaadaptowania na teatry, gdzie na stałe byłyby prezentowane łódzkie spektakle. Projekt współpracy z czterema miastami powstanie w oparciu o fundusze europejskie. Pomysł został zgłoszony w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR). Do podziału w województwie łódzkim jest ok. 27 mln zł. Koszt dostosowania scen Jaracza to 20 mln zł. Panel ekspertów już ocenił projekty zgłoszone do ZPORR. Zarząd województwa ma wskazać pomysły wybrane do realizacji jeszcze w tym roku. Nieoficjalnie mówi się, że największe szanse na wygraną ma oddział Muzeum Sztuki w Manufakturze i właśnie pomysł Teatru Jaracza. Łódzcy aktorzy grają już na scenach w regionie od roku. Ze względu na skromne zaplecze zaczęto od sztuk małoobsadowych. Jako pierwszy w objazd pojechał Bronisław Wrocławski z monodramami Erica Bogosiana. Później Gabriela Muskała prezentowała "Podróż do Buenos Aires", a w końc