W łódzkim Teatrze Nowym trwają próby do sztuki "Słońce w kuchni" na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza. Premiera 18 stycznia 2009. Reżyseruje Marcin Brzozowski.
Wyobraźmy sobie Ivne jako współczesną dziewczynę, która w wyniku zaskakującego spotkania zostaje niejako poddana obróbce losu - piszą twórcy spektaklu. - Jest wystarczająco ładna i miła, żeby stereotypowo i dość łatwo przeżyć życie. Jest jedną z tych wielu, o których mówi się "naprawdę wrażliwa dziewczyna" - ponieważ nic więcej nie da się o niej powiedzieć. Świat, ludzie, spotkania przydarzają się jej, ona nie tworzy swojej rzeczywistości. Słońce w kuchni to studium braku tożsamości. W opowiadaniu zewnętrzność zdarzeń nie ma większego znaczenia. Wrażenie jest takie, jakby po pustych pokojach krążyły w dużym natężeniu dźwięki o różnej barwie. Życie Ivne przeżyte do granic wytrzymałości, zagrane bez żadnego sposobu, zawarte w ekstremalnych emocjach, wydarza się do wewnątrz. Oglądanie "Słońca w kuchni" może powodować poczucie, że przeceniamy wpływ tragicznych, mocnych zdarzeń na nasze życie... i może być źródłem fa