W Łodzi zakończył się Festiwal Flamenco.
Ostatni wieczór VIII Międzynarodowego Festiwalu Flamenco rozpoczęła corrida, która w barwnym pochodzie przeniosła tancerki i publiczność z pl. Wolności do Manufaktury. Tam miały miejsce występy dwóch grup tanecznych: według choreografii Noelii Sabarea, jednej z najznamienitszych współczesnych tancerek flamenco, i Magdy Navarrete, prowadzącej grupę łódzką Viva Dance. Bezkrwawa corrida miała wprowadzić uczestników w magiczny świat egzotycznej kultury. Ogniste stroje dziewcząt i powiewające krwistoczerwone chusty przemieniły plac Wolności w kolorowy rynek. Szkoda tylko, że pochód rozpoczynał... dmuchany byk na lawecie. Za nim tancerki, które... nie zatańczyły ani razu. Korowód zamykali szczudlarze, największa atrakcja Corridy. Wszystko to przy dźwiękach gongów Iwony Jędruch, które zamiast bawić, wprowadzały przechodniów w pogrzebowy nastrój. - Jakoś smutno, dziewczyny powinny tańczyć - słychać było z tłumu. Klimat ożywił się przy same