W Teatrze Powszechnym trwa dogrywka Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.
Kiedy w kwietniu "Wujaszek Wania" zamykał program, Ministerstwo Kultury jeszcze nie zdecydowało o podziale grantów. Gdy Powszechnemu przyznano 300 tys. zł (co do wysokości druga dotacja w kategorii "Teatr"), dyrektor Ewa Pilawska zaplanowała sekwencję adresowaną do dzieci i młodzieży. Wczoraj zaprezentowana została "Henrietta Lacks" w reżyserii Anny Smolar (Nowy Teatr w Warszawie i Centrum Nauki Kopernik). A 10 czerwca będzie, mające na koncie wiele nagród, "Piekło-niebo" w reż. Jakuba Krofty z Wrocławskiego Teatru Lalek [na zdjęciu]. Akcja toczy się między będącą w niebie mamą 7-latka, miłośnika muzyki klubowej, diabłem i archaniołem...