Takiego tłoku w historii wydziału aktorskiego jeszcze nie było. Ponad 900 kandydatów, czyli o dwie setki więcej niż przed rokiem, stara się o indeks najpopularniejszego kierunku filmówki.
W Łodzi chcą się uczyć aktorstwa młodzi ludzie z całej Polski. Dla zdecydowanej większości przygoda ze szkołą filmową potrwa do kilku godzin, dla niespełna dwudziestki wybrańców - cztery lata. Szturm chętnych na studia w PWSFTViT sprawił, że władze szkoły zdecydowały o zmianie przebiegu wstępnego etapu egzaminów. Do zeszłego roku kandydatom przyglądała się jedna komisja pracowników. Teraz pracują podzieleni na trzy podkomisje, natomiast całość obrad próbuje ogarnąć prof. Bronisław Wrocławski, który przez cały dzień krąży między dziekanatem a salami, w których odbywają się przesłuchania. W tym roku zanika jedna z tradycji egzaminów - podczas wstępnego etapu mniej studentów filmówki niż dotychczas śledzi popisy kandydatów przed komisją, dając im wyrazy wsparcia i podpowiedzi ruchami ust i rąk. Wczoraj na korytarzach wydziału aktorskiego pojawiło się 200 kandydatów. Każdy próbuje zaczarować jedną z podkomisji wybranym f