Wiele wskazuje na to, że w łódzkim Teatrze Wielkim [na zdjęciu] wyrzucono w błoto 2 miliony złotych. Wyremontowaną takim kosztem widownię czeka bowiem prawdopodobnie kolejny remont.
Jak pisaliśmy, po modernizacji (wymieniono fotele, położono wykładziny podłogowe) w teatrze bardzo pogorszyła się akustyka. Artyści występujący na scenie nie słyszą grającej w orkiestronie orkiestry i odwrotnie. Przyczyn skandalicznego niedopatrzenia podczas prac remontowych jest wiele. Po pierwsze, teatr nie wystąpił o zgodę na remont widowni do wojewódzkiego konserwatora zabytków, choć ma taki obowiązek, bo jako obiekt wyjątkowej wartości architektonicznej podlega opiece konserwatora. Po drugie, opera nie zleciła przeprowadzenia pomiarów akustycznych i nie interesowała się, czy materiały użyte przez wykonawców remontu mogą spowodować zmiany w akustyce. Po trzecie. -w komisji, która podpisywała protokoły odbioru modernizacji, nikt nie zwrócił uwagi na sprawy akustyki. Po czwarte wreszcie, zalecenia wprowadzenia zmian na widowni, które wydala straż pożarna (chodziło o bezpieczeństwo widzów w razie pożaru), zostały przyjęte bezkrytycznie,