W łódzkiej operze premiera goni premierę. Ale spektakle są rzadko grane. Za to co chwilę robi się nowy tytuł. Dlaczego?
W kończącym się sezonie łódzka opera przygotowała sześć premier. Właśnie trwają próby do siódmej - "Kandyda". To ogólnopolski rekord. Nawet Opera Narodowa w Warszawie, która ma kilka razy większy budżet niż łódzka scena, zrealizowała pięć premier. Także bogatszy Poznań przygotował cztery nowe tytuły, tyle samo Wrocław. W tym i ubiegłym roku Teatr Wielki w Łodzi dostał z Urzędu Marszałkowskiego prawie po 17 mln złotych. Dyrekcja opery samodzielnie decyduje, jaka część pieniędzy idzie na przygotowanie nowych spektakli, a jaka na dofinansowanie kolejnych przedstawień. Tymczasem łódzkie premiery, mimo dobrych recenzji... ...rzadko trafiają na afisz "Adrianę Lecouvreur" zagrano przez pół roku tylko sześć razy. "Lukrecja Borgia" miała - od grudnia! - dwa pokazy premierowe, a "Impresaria w opałach" [na zdjęciu] zaśpiewano jedynie raz. Dlaczego? - Chcielibyśmy grać częściej, ale mamy problemy organizacyjne - przyznaje Tadeus