Skład to iście diabelski, zgodnie zresztą z tytułem sztuki: "Diabli mnie biorą", autorstwa i w reżyserii Marka Rębacza, komediopisarza, założyciela Polskiej Sceny Komediowej (autorką scenografii jest Anna Kat). W rzeczywistości jednak ma być bardziej śmieszno, niż straszno...
Tatuś eksczołgista. Józio, który chce zostać celebrytą, zakochany w tajemniczej Krystynie. Diabelsko ponętna Annabelle i zmęczony piekielną służbą Lucek. Diabły pragną duszy Józia, a podpisanie cyrografu wydaje się formalnością. Wystarczy niczym w supermarkecie zwabić "klienta" promocją i spełnić jego życzenie. W diabelski plan wkracza uzbrojony Tatuś, ale przejęcie Józia przez siły nieczyste może mu się bardzo spodobać. Bo prawdziwe zło widzi w pewnej kobiecie. Klęsce próbuje zapobiec sam Lucyfer, ale na Ziemi z rozrzewnieniem wspomina dawne diabelskie sukcesy, topiąc depresję w zawartości plastikowego kubka. Jak może pracować, kiedy ludzkość nie zwraca uwagi na zło, tylko bogaci się i konsumuje? Komu jest potrzebny, skoro Tatuś opanował diabelskie sztuczki lepiej niż on sam? Może ostatnią nadzieją piekieł będzie marzyciel Józio? I czy zło nie jest tylko urojeniem? Akcja "Diabła" osadzona jest w naszej rzeczywistości, a bohaterowie