- Decyzja w sprawie ewentualnego zwolnienia dyrektora artystycznego Teatru Nowego nie zapadnie przez powrotem z urlopu prezydenta Kropiwnickiego - dowiadujemy się w urzędzie miasta. Kiedy prezydent przyjdzie 3 sierpnia do pracy, będą na niego czekać listy w obronie Zbigniewa Brzozy.
W lipcu "Gazeta" ujawniła, że Jerzy Kropiwnicki nosi się z zamiarem zwolnienia dyrektora Nowego po zaledwie jednym sezonie szefowania teatrowi. I to mimo to, że większość członków komisji oceniającej, jak Brzoza zrealizował przedsezonowe zapowiedzi, głosowała za nim. Kropiwnicki chciałby, żeby nowym dyrektorem został Olgierd Łukaszewicz. Świetny aktor nie pali się jednak do objęcia tej funkcji po porażce w ubiegłorocznym konkursie. Nie chce być wplątany w polityczne rozgrywki. Po zapowiedzi łódzkiego prezydenta zawrzało nie tylko w środowisku teatralnym. Jako pierwszy zareagował senator Maciej Grubski, który w liście otwartym zwrócił się o niedokonywanie zmian na stanowisku dyrektora. "Nie dopuszczam myśli, iż Pan Prezydent mógłby pozwolić na odejście osoby tak ważnej dla łódzkiej sceny teatralnej" - napisał senator. Kolejną korespondencję zredagowało ponad 20 dramatopisarzy, kierowników literackich i krytyków teatralnych (m.in