Artystyczne lato w Łodzi nie ma rozmachu Wrocławia czy Gdańska. Za nadzieję na wielkie wydarzenie miała służyć zapowiedź przyjazdu Schwarzeneggera...
W lipcu grał Teatr Powszechny, zdobywał swoje miejsce w Manufakturze nowiutki Teatr Mały, ruszyła Scena Forum, folklor przywieźli uczestnicy międzynarodowych warsztatów, było flamenco, teatralną i muzyczną ofertę przyniósł program "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulicę", zaczęły się cykle muzyki poważnej. Nikt nie powie, że nic się nie działo, choć trudno znaleźć usatysfakcjonowanych łodzian. Szczęśliwie w kinach minął czas, gdy premiery odkładano na "po wakacjach". Grasuje "Harry Potter" i "Kot w Butach", a już zbliża się "Załoga G". Grają bezpłatne kina plenerowe (we wtorki na Zdrowiu, w środy w parku Poniatowskiego), ale nocne wyprawy do parków zniechęcają wielu. W soboty historia filmu jest na Rynku Starego Miasta. Nie przyjęło się kino samochodowe (wjazd 20 zł). Brak tradycji i marny repertuar zrobiły swoje. W najbliższy piątek i sobotę w Manufakturze zakończy się festiwal "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulicę". Gospo