Jednym z punktów środowej sesji łódzkiej Rady Miejskiej było wyjaśnienie prezydenta Łodzi na temat sytuacji Specjalnej Strefy Sztuki.
Chodzi o to, że wiceprezydent Łukasz Magin nie poinformował rady o liście z 9 sierpnia, w którym minister kultury informuje, iż "nie widzi możliwości dofinansowania projektu". Odpowiedzialny za inwestycje miejskie wiceprezydent trzyma się wersji, że list nie zmienił sytuacji projektu, na który nie było i nie ma zagwarantowanych środków. Nie było więc o czym informować radnych i łodzian. W liście z sierpnia tego roku minister precyzował, że miasto nie dotrzymało terminu złożenia dokumentacji projektu, który minął 4 sierpnia 2009 roku. Magin przekonuje, że minister zgodził się przedłużyć - Sprawa dotycząca dziesiątków milionów złotych opierała się na rozmowach i ustnych zapewnieniach ministra o przesunięciu terminu? - dociekał Maciej Rakowski z SLD. - Nie żądaliście potwierdzenia na piśmie? - Czy istnieje dokument potwierdzający, że mieliśmy przedłużony termin? - pytał o to samo siedzący z drugiej strony sali Piotr Adamcz