Teatr Nowy im. K. Dejmka w Łodzi czeka w najbliższą sobotę piękny jubileusz: widzowie zostaną zaproszeni na czterechsetną premierę w historii Nowego. Będzie to dramat Maksa Frischa "Biedermann i podpalacze".
Wybrany na jubileusz tekst to jedna z najbardziej znanych sztuk szwajcarskiego pisarza, którego twórczość dotąd nie była prezentowana na deskach Teatru Nowego. Bohaterem jest Biedermann, spełniony biznesmen z ambicjami politycznymi. Razem z żoną wiodą dostatnie życie, chcąc być postrzeganymi jako wzór cnót moralnych i obywatelskich. Ale miasto zostaje sterroryzowane przez podpalaczy. Chaos i strach udzielają się Biedermannowi, przekonanemu, że zło może się wydarzyć tylko u sąsiada. Na strychu biznesmena pojawiają się tajemniczy goście. Dotychczas odizolowany w swojej willi Biedermann przyjmuje ich jak przyjaciół. Czy zapaśnik i były więzień istnieją naprawdę? - Dramat Maksa Frischa należy do takich tekstów, których czytanie po latach przywołuje nowe spostrzeżenia - podkreśla Krzysztof Babicki, reżyser nowej premiery w Teatrze Nowym. - Kiedyś opowieści o bankach i biznesmenach wydawały nam się bardzo odległe. Dziś stały się niezwykle