W sali kinowej PWSFTviT zasiedli głównie studenci tej uczelni. Za stołem prezydialnym przedstawiciele Uniwersytetów Łódzkiego i Medycznego, Filmówki, delegacja Se-Ma-Fora, czyli przyszli sąsiedzi Camerimage Łódź Center, o którego budowę na terenie dawnej EC1 wciąż toczy się batalia, oraz były wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski, przedstawiający się jako reprezentant mieszkańców.
Czwartkowe spotkanie miało na celu doprowadzenie do tego, by temat wrócił pod obrady Rady Miejskiej. Zaproponowany został projekt uchwały mającej umożliwić realizację inwestycji. Ale najpierw trzeba zebrać 6.000 podpisów łodzian, by sprawa wróciła do radnych. A co z przyszłością festiwalu Plus Camerimage, skoro jego twórca Marek Żydowicz jednoznacznie stwierdza: Z powodu wykreślenia przez Radę Miasta Łodzi z wieloletniego planu inwestycyjnego zadania pod nazwą "Budowa Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center" podjąłem wiążącą decyzję o zaprzestaniu organizowania Festiwalu w Łodzi. - Będzie CŁC, festiwal zostanie - mówił W. Tomaszewski. A inni zabierający głos podkreślali, że festiwal jest ważny, lecz najważniejsza dla miasta jest szansa zbudowania obiektu (ma kosztować 500 mln zł) zaprojektowanego przez Franka Gehry'ego.