Giovanni Pampiglione wyreżyserował komedię Carla Goldoniego z myślą o odprężającej, niefrasobliwej rozrywce. Oto Lelio (Piotr Adamczyk) spędza życie na zdobywaniu względów urodziwych córek szacownych patrycjuszy. Bez skrupułów posługuje się kłamstwami w sposób tyleż przewrotny co niemądry. Od początku wydaje się rzeczą oczywistą, że wielopiętrowe konstrukcje łgarstw, które w jego ustach stają się czymś w rodzaju sztuki dla sztuki, lada chwila legną w gruzach. Klasą samą w sobie jest natomiast każdorazowe pojawienie się na scenie Krzysztofa Kowalewskiego w roli Doktora Balanzoniego. Jowialny lekarz, ojciec dwóch córek na wydaniu, ujawnia tu tylko część swojej niekwestionowanej siły komicznej. Wydawać by się mogło, że jakiś wewnętrzny nakaz powstrzymuje go przed przekroczeniem owej cienkiej granicy dzielącej sztukę od banału przypodobania się publiczności, do czego konwencja komedii dell`arte skądinąd skłania.
Tytuł oryginalny
Łgarz
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 291