Teatr Wilama Horzycy w Toruniu zakończył sezon dwiema premierami. Obydwie udane. W piątek obejrzeliśmy "Ławkę" w reżyserii Andrzeja Bubienia, a w niedzielę "Końcówkę" Becketta zrobioną przez Iwonę Kempę.
Warto obejrzeć "Ławkę" - spektakl oparty na tekstach dwu różnych autorów: "Ławeczki" Aleksandra Gelmana i "Opowiadania o ZOO" Edwarda Albee. W takiej też kolejności oglądamy obydwie historie na tej samej parkowej ławce pośród czarnych ścian albo pustki. Słychać jakąś muzykę i prawdziwe odgłosy z ulicy. Przejeżdża tramwaj, samochody ruszają na zielonym świetle, zawyje syrena karetki. Ten naturalny, drugi plan pasuje jak ulał do tego, co oglądamy. Ona - kontroler nr 9 Najpierw "Ławeczka". Jej .postacie wykreowali już Janusz Gajos i Joanna Żółkowska. Po tym, co ten duet stworzył, należałoby ogłosić moratorium na wystawianie tej sztuki. A jednak! Jolanta Teska i Ryszard Balcerek od razu stają się widzowi bliscy, bo prawdziwi do bólu. On, szofer w godzinach pracy, jeden z tych "skurwysynów, co biorą pieniądze, a biletów nie wydają". Po godzinach wygłodniały blagier, nerwowo reagujący, gdy zbliża się czas zamknięcia "Delikatesów". Jeszcze