EN

1.04.1998 Wersja do druku

Łapicki postmodernistą, czyli chytrość przechytrzona

Drogi Redaktorze, znam ja już Pana jak zły szeląg. Proszę wybaczyć ten obcesowy incipit, ale muszę Pana przyprowadzić do porządku. Przecież Pan pomyślał sobie tak: skoro dyrektor Łapicki wystawił "Zemstę" tak, jak ją wystawił, czyli ostentacyjnie staroświecko, to któż inny miałby w tej staroświecczyźnie znaleźć upodobanie, jeśli nie Mayer niewierzyński, który w Pańskim wyobrażeniu do Rychtera mówił: młody człowieku. Otóż, miły Jańciu, myli się Pan, i to grubo: jestem młodszy od Andrzeja Łapickiego, a o Rychterze opowiadał mi pradziadek, którego rodzice oglądali warszawską prapremierę "Zemsty" w 1845 roku. A że się troszkę, proszę Pana, stylizuję, to już inna sprawa; to z odrazy do dzisiejszego świata, który - nie ma dwóch zdań - sfiksował z kretesem. Nawiasem mówiąc, przypomina mi Pan owego kandydata, zdającego niegdyś na Wydział Wiedzy o Teatrze, który to kandydat miał pono powiedzieć, że Jerzy Timoszewicz zajmuje si�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Łapicki postmodernistą, czyli chytrość przechytrzona

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 4

Autor:

Jaxa Mayer

Data:

01.04.1998

Realizacje repertuarowe