"Prezydentki" Wernera Schwaba w reż. Krystiana Lupy z Teatru Polskiego we Wrocławiu na IV PKO Bank Polski Polska w IMCE. Niecodziennym Festiwalu Teatralnym w Warszawie. Pisze Aleksandra Majewska w Teatrze dla Was.
Z krwi i kości Przez dziewięćdziesiąt minut spektaklu jesteśmy zamknięci w ciasnym mieszkaniu kobiet ciężko doświadczanych przez życie, przedstawicielek dolnych rejonów upadającej klasy średniej. Bohaterki w przedstawieniu Krystiana Lupy zostały zdefiniowane przez swoją fizyczność i fizjologię. Doznania zmysłowe są tym, co określa je jako kobiety i określa cały ich świat. Są przedstawicielkami klasy pracującej: dwie z nich to sprzątaczki, jedna zajmuje się dodatkowo przepychaniem zapchanych toalet. Nie jest to powód do wstydu: to coś, co sprawia, że Mariedl (Ewa Skibińska) czuje się wyjątkowo, za to jest chwalona przez eleganckie panie, dzięki tej umiejętności jest znana. Mariedl chlubi się tym, że przepycha toalety bez zakładania gumowych rękawic. Swój trud ofiarowuje Dziewicy Maryi. Jej praca jest zatem uświęcona, zresztą przepychała toaletę nawet u proboszcza. Ta brudna zmysłowość - klejąca i trochę odrażająca - przenika do