W wywiadzie przeprowadzonym przez Tomasza Raczka (Polityka nr 4) Jovan Ćirilov, kierownik artystyczny festiwalu teatralnego BITEF w Belgradzie, wspomina o sztuce Jovana Radulovicia (a nie Dulovicia, jak zanotował dziennikarz) pt. "Golubnjača (a nie "Golubnieca"), czyli "Gołębia jama". Sztuka ta wywołała w Jugosławii całą burzę polemik raczej politycznych niż artystycznych, jaka przetoczyła się przez prasę i gabinety, doprowadzając do zdjęcia spektaklu z afisza teatru w Nowym Sadzie. Lakoniczne stwierdzenie Čirilova, że sztuka mówi o nacjonalizmie w Chorwacji - jest właściwie niejako powtórzeniem oficjalnie sformułowanego oskarżenia o szerzenie uczuć nacjonalistycznych. Otóż, to nie do końca tak było. W jakiejś zapadłej wiosce chorwackiej rosną dzieci skażone od początku nienawiścią swych rodziców, żyjących przeszłością, w cieniu owej tytułowej jamy, do której wrzucano żywcem w czasie II wojny światowej nie tylko ofi
Tytuł oryginalny
Łagodny smak herezji
Źródło:
Materiał nadesłany
"Polityka" nr 6