Wspaniała muzyka "Carmen" Bizeta niewątpliwie u niejednego choreografa wywoływała tęsknotę za baletową wersją słynnej opery. I gdy takowa powstała przed ok. 20 laty stała się rzecz poniekąd oczywista. Zapewne istnieją i inne opery, inspirujące tancerzy. Nie każda jednak potrafi znaleźć swojego Rodiona Szczedrina, który baletową "Carmen" stworzył dla swej żony, słynnej primabaleriny Mai Plisieckiej. A że muzykę Bizeta opracował on, a właściwie przeinstrumentował mistrzowsko, utwór ten na stałe zadomowił się w repertuarze teatralnym. W naszym regionie oglądaliśmy co najmniej trzy jego realizacje: bytomską oraz pokazane gościnnie spektakle Teatru Wielkiego z Mińska i Polskiego Teatru Tańca z Poznania. Zdumienie natomiast budzi ochota do pokazywania baletowych wersji... baletów. Wiosną udało mi się zobaczyć prezentowaną przez Polski Teatr Tańca jednoaktową adaptację "Romea i Julii" Prokofiewa, obecnie ten sam ze
Tytuł oryginalny
Łabędzi stawek
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Śląska nr 237